Dom Pomocy Społecznej
"Chciałbyś usłyszeć, jak to jest w starości? (...)
O kraju tym niewiele wiadomo aż trafimy tam sami, bez prawa powrotu"
(Czesław Miłosz "Dalsze okolice")
O spotkaniach młodzieży
z mieszkańcami Domu Pomocy Społecznej w Olkuszu...
Z Domem Pomocy Społecznej w Olkuszu I Liceum Ogólnokształcące nawiązało ścisłą współpracę w 2001 roku. Pedagog szkolny mgr Beata Szymczyk-Bachór wtedy po raz pierwszy postanowiła zabrać do DPS maturzystów.
Uczyniłam to, przede wszystkim dlatego, iż współczesny świat lansuje model człowieka, który jest nieustannie młody, silny, beztroski, zdrowy, zadowolony z siebie. Kreuje model człowieka sukcesu, który nie pyta o sens życia, a tym bardziej o cierpienie, starość i śmierć, o dobro i zło, widząc w nich jakieś relikty przeszłości, pozostałości minionej epoki. Tak namalowany obraz człowieka – trzeba dodać od razu, że namalowany jakimiś nienaturalnymi barwami – łączy się z ucieczką przed myślą o starości i śmierci. Lecz ten model człowieka "wiecznie młodego" wcześniej czy później musi zostać skorygowany, kiedy zestawimy go z codziennym ludzkim doświadczeniem, które ujawnia – dla niektórych bardzo brutalną prawdę – o ludzkiej kruchliwości, znikomości, o przemijaniu i śmierci.
Dlatego też przygotowując młodzież do wyjścia do DPS-u, dzieliłam się z nimi powyższymi refleksjami i spostrzeżeniami, przedstawiając im jasny cel wizyty, mianowicie: "Uwrażliwianie młodzieży na potrzeby ludzi starszych, chorych i niepełnosprawnych".
rok szkolny 2015/2016
Spotkanie Noworoczne
W dniu 14 stycznia 2016 roku uczniowie z klasy 1a i 3c uczestniczyli w prowadzonym przez Bartosza Bonieckiego (kl. IIIc) „Spotkaniu Noworocznym” z mieszkańcami Domu Pomocy Społecznej w Olkuszu.
Uczniami opiekowała się pani pedagog Beata Szymczyk-Bąchór.
[ Galeria ]
rok szkolny 2014/2015
Dnia 13 marca 2015 roku klasa 1f pod opieką wychowawcy Pani Marty Macek i pedagoga szkolnego Pani Beaty Szymczyk-Bąchór odwiedziła mieszkańców Domu Pomocy Społecznej w Olkuszu.
Uczniowie przygotowali dla mieszkańców słodki poczęstunek oraz zaprosili ich do wspólnych warsztatów plastycznych poświęconych tematyce Świąt Wielkanocnych.
„Choć na chwilę udało się nam rozproszyć samotność tych mieszkańców. Wspólnie stworzyliśmy wiele prac, które mogli zachować na pamiątkę lub podarować bliskim. Mamy nadzieję, że nasza wizyta przyniosła im wiele radości i pozostawiła miłe wspomnienia. Pozdrawiamy wszystkich pensjonariuszy, w tym szczególnie Panią Krysię, Pana Pawła i Pana Józefa.”
Uczniowie klasy 1f.
[ Galeria ]




rok szkolny 2013/2014
25-lecie Domu Pomocy Społecznej w Olkuszu - 12 czerwca 2014 roku.
Dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego im. Króla Kazimierza Wielkiego w Olkuszu mgr Irena Majda i mgr Beata Szymczyk-Bąchór - pedagog szkolny oraz przedstawiciele młodzieży, podczas uroczystych obchodów 25-lecia DPS.
[ Galeria ]



Uczniowie klas: IIIa (wych. M. Piasny), IIIb (wych. A. Kasprzyk), IIIc (wych. E. Kociołek) i IIIe (wych. A. Piasny), podczas spotkań z mieszkańcami Domu Pomocy Społecznej.
[ Galeria ]










"Andrzejki"
18 listopada 2013 roku uczniowie klasy 3d i wolontariusze pod opieką p. Ewy Leśniewskiej-Sowy i p. Beaty Szymczyk-Bąchór zorganizowali dla mieszkańców Domu Pomocy Społecznej spotkanie andrzejkowe.
Uroczystość rozpoczęto wspólnym śpiewem. Następnie uczniowie zaprosili pensjonariuszy do wróżb andrzejkowych. Młodzież przygotowała również poczęstunek. Przy kawie i herbacie miło płynął czas. Spotkanie zakończono wspólną zabawą.
[ Galeria ]










Dnia 18 września 2013 roku uczniowie naszej szkoły wzięli udział w Festynie Integracyjnym zorganizowanym w Domu Pomocy Społecznej w Olkuszu. Przygotowaliśmy i przeprowadziliśmy quiz z wiedzy o Polsce.
Mieszkańcy DPS jak i zaproszeni goście wspaniale bawili się z naszą młodzieżą. Konkurs zakończyliśmy słodkim poczęstunkiem.
[ Galeria ]





rok szkolny 2012/2013
W tym roku szkolnym wszystkie klasy III wraz z wychowawcami i pedagogiem szkolnym mgr Beatą Szymczyk-Bąchór odwiedziły Dom Pomocy Społecznej w Olkuszu. Każda klasa przygotowała dla mieszkańców pewne atrakcje. Tradycją są wspólne spotkania przy kawie. Smaczne wypieki przygotowują uczniowie.
Klasa IIIa (wych. mgr Anna Miszczyk), zorganizowała "Zabawę Andrzejkową" z wróżbami oraz karaoke.
[ Galeria ]




Klasa IIIb (wych. mgr Anna Jurga-Rychlińska), zorganizowała ciekawe konkursy i quiz. Spędzono mile czas na wspólnym śpiewie.
[ Galeria ]





Klasa IIIc (wych. mgr Marta Macek), wraz z grupą uczniów z klasy Ib przygotowała spotkanie Bożonarodzeniowe.
[ Galeria ]



Klasa IIId (wych. mgr Grzegorz Sowula), przygotowała sympatyczne spotkanie przy kawie oraz warsztaty plastyczne.
[ Galeria ]



Klasa IIIe (wych. mgr Janina Lasota), zorganizowała wspólne kolędowanie. Wystąpiła mocna grupa śpiewająca z tej klasy.
[ Galeria ]






rok szkolny 2011/2012
[ Galeria ]













rok szkolny 2010/2011
[ Galeria ]




rok szkolny 2009/2010
[ Galeria ]








rok szkolny 2008/2009
[ Galeria ]









Dwudziestolecie Domu Pomocy Społecznej w Olkuszu. Uczniowie naszego liceum przekazują pamiątkowy obraz dla mieszkańców DPS.





Z grup młodzieży odwiedzającej Dom Pomocy Społecznej rekrutują się wolontariusze. Są to Ci młodzi ludzie, którzy zapragnęli kontynuować nawiązane więzi indywidualnie, ponieważ znaczna grupa mieszkańców ze względu na swoje schorzenie nie jest w stanie uczestniczyć we wspólnym spotkaniu, zabawie. Część osób ma trudności w nawiązaniu kontaktów w grupie. Żyją we własnym świecie, „...śnią na jawie. Jest to forma tęsknoty za bliskością drugiej osoby, za domem rodzinnym.” Dlatego wolontariusz jest dla nich zbawieniem.
Oto świadectwo jednej z wolontariuszek:
Dom Pomocy Społecznej jest dla mnie szczególnym miejscem. Uczęszczając do niego i mając okazję spotykać się i rozmawiać z jego mieszkańcami, uświadomiłam sobie jak szare i monotonne jest życie samotnego człowieka i jak ważną rolę w jego egzystencji odgrywa kontakt z drugą osobą. Nawet krótka rozmowa z mieszkańcem Domu doskonale dawała mi odczuć jak bardzo jest mu potrzebna i jak bardzo cieszy się z każdej rozmowy. Oni czekają na każdy gest skierowany przez nas do nich, bo nawet niewielki czyni ich życie ciekawsze, szczęśliwsze i czują, że nie są sami i niepotrzebni. To niesamowite, jak mało trzeba, by ktoś poczuł się szczęśliwy. Wewnętrznie zawsze bardzo przeżywałam każdy kontakt z ludźmi z tego Domu. Czułam się potrzebna i przebywanie z mieszkańcami dużo wniosło do mojego życia.
rok szkolny 2007/2008
[ Galeria ]





Również wychowawcy klas, którzy byli razem ze mną mówią o zasadności takich wizyt:
Sądzę, że wyjścia młodzieży do DPS w Olkuszu organizowane przez panią pedagog mają głęboki sens i zarówno młodzieży jak i pensjonariuszom są bardzo potrzebne. W czasach gwałtu i przemocy, narastającej agresji w kontaktach międzyludzkich, spotkania młodych z pensjonariuszami uwrażliwiają tych pierwszych na nieszczęście i krzywdę, uczą, że można z pogodą znosić chorobę, ciesząc się każdą chwilą życia. Kontakty te uświadamiają młodym ludziom, że i ich czeka kiedyś starość, choroby, może samotność, opuszczenie przez najbliższych. W czasach, kiedy należy być pięknym i zdrowym, młodzież nie ma, na co dzień styczności z tymi problemami, więc są po prostu ciekawi jak tam jest. Ta ciekawość, (a wiem to z rozmów z uczniami, z którymi tam byłam), przeradza się we współczucie, wywołuje empatię i zrozumienie dla chorych i starości, chęć niesienia pomocy. Jestem przekonana, że tego typu wizyty pozostawiają pozytywny ślad w sercach i umysłach młodych ludzi.
Wizyta młodzieży w DPS zaowocowała wieloma cennymi spostrzeżeniami, pozwalając dostrzec ludzkie cierpienie, osamotnienie. Podczas takich wizyt młodzi ludzie widzą na przykładzie lekarzy i personelu gotowość innych do niesienia pomocy. Uważam, że w przyszłości młodzież ta będzie dostrzegać ludzi, którzy potrzebują pomocy, ludzi chorych, samotnych oraz starszych i będzie skłonna udzielać pomocy oraz okazywać zrozumienie i współczucie wszystkim potrzebującym.
Poza tym personel (pedagog, instruktorki terapii zajęciowej) zapewniał mnie zawsze, że należy młodzieży organizować wyjścia i spotkania z mieszkańcami Domu Pomocy Społecznej, ponieważ w mieszkańcach rodzi się „... poczucie ważności i docenienia – ważności, bo przychodzą do nich i dla nich... wg instruktorki terapii zajęciowej.
Zdaniem pedagoga DPS p. Marty Kieres, mieszkańcy lubią spotkania z młodzieżą przede wszystkim „...za samą młodość, za powiew radości i świeżości...”
Gdy wiedzą, że młodzież przygotowała dla nich zabawę andrzejkową lub walentynkową i będzie muzyka, tańce, wspólna zabawa, poczęstunek domowymi wypiekami – mieszkańcy nie mogą doczekać się umówionego terminu tak bardzo się cieszą. Czują się wtedy doceniani i dowartościowani, ponieważ „Poczucie jedności realizuje się poprzez wspólną zabawę, śpiew czy wypicie kawy – to najlepszy rodzaj kontaktów. Zanikają wtedy bariery. Mieszkańcy czują się dowartościowani. Czują się wtedy kimś ważnym, najważniejszym”, zdaniem instruktorki terapii zajęciowej.
rok szkolny 2006/2007
[ Galeria ]









Po każdej wizycie w Domu Pomocy Społecznej nasuwało mi się pytanie, czy powinnam nadal organizować wyjścia młodzieży. Refleksje młodych ludzi utwierdzały mnie w przekonaniu, że tak.
"Myślę, że warto organizować takie wyjścia. Oddziałują one na naszą wrażliwość. Sądzę, iż wiele mogą nauczyć. Możemy porównać własne życie do życia ludzi, którzy trafiają do tego domu. Powinniśmy dziękować naszym rodzicom i rodzinie za warunki, jakie nam stworzyli (ciepło domu rodzinnego). Przez to wiemy, że w przyszłości powinniśmy otoczyć ich taką samą opieką bez względu na warunki i co będzie nas czekało. Aby nie czuli się samotni i opuszczeni. Powinni czuć się potrzebni i kochani. Nie możemy ich opuścić w chwilach ciężkich, ponieważ nas potrzebują najbardziej w tak ciężkim okresie życia, jakim jest "starość".
rok szkolny 2005/2006
[ Galeria ]



Wielu młodych ludzi odczuwało jednak przygnębienie, smutek spowodowane brakiem kontaktu rodziny z mieszkańcem, gdyż zdecydowana większość mieszkańców posiada własne rodziny. Jak pisze J. Muchnicka- Djakow:
"Rodzina jest dla osoby starszej najważniejszą grupą społeczną, z którą łączy ją zazwyczaj silna więź emocjonalna i wzajemna wymiana świadczeń. Przede wszystkim od członków rodziny oczekuje pomocy starsza osoba w chwili, gdy znajdzie się w niekorzystnych warunkach życiowych."
"Owa wizyta uświadomiła mi, jak wiele nieszczęścia spotyka osoby starsze. Wyszedłem stamtąd bardzo smutny, gdyż jestem bardzo wrażliwy na cudze nieszczęście. Dotarło do mnie, że starsi ludzie są pozbawieni przyjemności przebywania w rodzinie."
"Moim zdaniem dzięki takim wizytom wielu z nas zdaje sobie sprawę, Ze ludzie starsi to też ludzie. Oni też chcą żyć w społeczeństwie, nie być odtrąconym. Człowiek starszy nie oznacza człowieka gorszego. Ja wiem, że nigdy nie oddam nikogo z rodziny do takiego domu."
"Uważam, że ludzie, którzy tam się znajdują nie są szczęśliwi, mimo, że starają się nie okazywać tego. Wyczuwa się, że tak naprawdę chcieliby być w domu z rodziną, z bliskimi. Starają się ukryć to, ale tak do końca nie są w stanie tego zamaskować. Boli ich, że rodzina nie podjęła się opieki nad nimi a z drugiej strony nie chcą im stwarzać problemu. Czują się w pewnym stopniu niepotrzebni. Uświadomiłam sobie, że nie wolno odwracać się od bliskich w momencie, gdy tego potrzebują."
"Poczułam się smutno, byłam przygnębiona losem tych ludzi, że mają oni swoje rodziny a jednak zostali oddani do tego Domu. Jedna pani powiedziała mi, że źle się czuje, że chciałaby do swojego domu. Chociaż widziałam, że niektórzy czują się w nim bardzo dobrze, że są zadowoleni z opieki..."
rok szkolny 2003/2004
[ Galeria ]


W trakcie przygotowań w jednej z klas podeszła do mnie uczennica i zapytała, czy wszyscy uczniowie muszą pójść, bo ona nie czuje się na siłach, obawia się, że nie jest jeszcze gotowa tam iść. Szczerze powiedziała, że nie jest to lenistwo tylko lęk, obawa i strach. Stwierdziłam, że nie można nikogo do niczego zmuszać. Zachęciłam ją jednak do przemyślenia i zastanowienia się raz jeszcze. Niestety nie przyszła na spotkanie. Staram się zrozumieć decyzję młodych ludzi. Niemniej jednak uważam, że bardzo dużo tracą.
Świadczą o tym chociażby wypowiedzi ich kolegów i koleżanek:
"Mnie osobiście dała dużo ta wizyta, ponieważ zobaczyłam, jaka starość czeka nas w przyszłości. Jak ludzie patrzą na starość i jak bardzo potrzebna jest im miłość drugiego człowieka."
"Wizyta taka "odciąga" od zwykłych, przyziemnych spraw nastolatków. Stajemy się bardziej wrażliwi i zastanawiamy się nad sobą i swoim życiem, jak ono ma wyglądać i czy nasza starość będzie podobna?"
"Wizyta w DPS spowodowała u mnie coraz częściej pojawiające się refleksje dotyczące sensu ludzkiego życia, starzenia się i śmierci. Zaczęłam zastanawiać się, co kiedyś zostanie po mnie, po mojej rodzinie."
"Po wizycie uświadomiłam sobie, że ludziom starszym potrzebna jest nasza pomoc, miłość i wsparcie. Ludzie ci byli bardzo szczęśliwi mogąc porozmawiać z młodzieżą."
"Wcześniej patrzyłam na starość bardzo stereotypowo. Teraz widzę, że starość nie jest taka zła i nie trzeba się jej bać. Trzeba tylko być kochanym i tak się czuć"
TOP